Kursy przedmałżeńskie, szkoły rodzenia, dwa tysiące porad, a człowiek jak nie wiedział tak dalej nie wie. Nie wie co przyniesie jutro, a raczej: poród, połóg, rodzicielstwo. Powiem tak: za każdym razem kiedy widzę rozanielone i ociekające szczęściem pary spodziewające się pierwszego dziecka mam ochotę wrzasnąć ‚Ludzie, trzymajta się!’
Nie czarujmy się większość związków po narodzinach dziecka przechodzi kryzys. Jednych telepie mniej, drugich trochę bardziej. I serio, nie ma większego znaczenie czy mieszkacie razem tydzień czy… pięćdziesiąt lat.
Coś Wam zdradzę. Cztery lata temu Nasze kłótnie wyglądały mniej więcej tak: Kochanie, pomidor zleciał na podłogę. Czy mógłbyś go ponieść? Proszę. – to ja. O jej, naprawdę? Nie zauważyłem! Oczywiście. – to M. Po dwóch latach nieprzespanych nocy podobne problemy rozwiązujemy mniej więcej tak: Czy Ty serio nie potrafisz zjeść kanapki bez rozpierniczenia jej po całej kuchni? – to ja. O co Ci zaź chodzi? – To M…
Jestem prawie pewna, że połowa małżeńskich kłótni nie miałaby w ogóle miejsca gdyby nie zmęczenie. Zmęczenie, które co drugi dzień wjeżdża na dziesiąty level dziesięcio punktowej skali. Serio. Czy tylko ja po całym dniu dramatów (łeee miało być w trójkąty, łeee ja nie ce na spacer, łeeee ja nie ce być w domu, łeee…) jestem w stanie zabić za przyniesienie do domu bakłażana zamiast cukinii? Przysięgam, po roku macierzyństwa słowo ‚dystans’ nabrało nowego, WĘŻSZEGO znaczenia.
I tu bardzo często pojawia się zarzut: ‚jesteś zmierzła’, ‚nie przesadzaj’
No niestety, dwudziestocztero godzinna warta nie nastraja ludzi pozytywnie, podobnie jak nocne wstawanie i karmienie. Powiedzmy to siebie szczerze, kiedy zmieniasz pięćdziesiątą piątą pieluchę z rzędu mieszając jednocześnie zupę i przyprawiając kotlet, a mąż pyta Cię o kapcie (jego, ulubione kapcie) to najczęściej rafia Cię szlag, prawda?
Czy wy też macie czasem wrażenie, że dorosłość jest pojęciem względnym? W sensie: kobietom przydarza się częściej i z pewnością szybciej. Na przykład mnie dopadła w lipcu, dwa tysiące szesnastego roku w okolicach dwudziestej drugiej trzydzieści…
DOBRNĘŁAŚ DO KOŃCA? SUPER! BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE KOLEJNA ZARWANA NOC NIE POSZŁA NA MARNĘ 🙂 JAK MYŚLISZ – TEN TEKST MÓGŁBY SIĘ KOMUŚ PRZYDAĆ? JEŚLI UWAŻASZ, ŻE TAK TO PROSZĘ CIĘ O:
- KOMENTARZ (NAJLEPIEJ MIŁY :D)
- LAJKA, SERDUSZKO TUDZIEŻ INNĄ MEGA SPONTANICZNĄ REAKCJĘ
- UDOSTĘPNIENIE
W TYM CELU ZAPRASZAM CIĘ NA MÓJ FANPAGE
AGNIESZKA,