Kiedy zakładałam ten blog byłam w ciąży, a moja wiedza na temat dzieci (i macierzyństwa) była tak nikła, jak nikłe są moje szansa na zdobycie nobla (no chyba, że dawaliby go za NIE dosypianie, ha ha ha). No nie będę Wam ściemniać, wierzyłam w śnieżnobiałe koszule, czyste podłogi (i jeszcze czyściejsze blaty), w wiecznie uśmiechnięte buzie i – uwaga – w WYSPANE matki. A potem urodziłam Jana i się przekonałam, jak durna i naiwna byłam. Wiecie co? Macierzyństwo wcale NIE JEST piękne. To bull shit. Macierzyństwo się klei, śmierdzi kupami i kiepsko się ściera…
Oto lista sześciu ‚zjawisk’, które uprzykrzają życie matce:
Labilne nastroje
Nigdy, przenigdy nie byłam tak ‚chwiejna emocjonalnie’ jak… W MACIERZYŃSTWIE. Zaczęło się w ciąży, nasiliło w połogu, a potem – no cóż – zostało. Matka to wariatka. Serio. Bez wyjątku.
Spanie z dzieckiem
Ja wiem, że rodzicielstwo bliskości, że w ‚Głębi Kontinuum’ i w ogóle, ale sorry… To NIE JEST wygodne. Ktoś kiedyś napisał, że spanie z dzieckiem jest jak… Spanie z ośmiornicą (w dodatku pijaną). I wiecie co? Miał rację.
Pranie
Dwa lata temu spytana o definicję prania odpowiadałam: parę podkoszulek ewentualnie dżinsy. Dzisiaj praniem nazywam: dziesięciolitrowy kosz – WSZYSTKIEGO.
Brudna podłoga
Brudna podłoga to stan… PERMANENTNY.
Zlew wypełniony garami
Wiecie o czym marze odkąd moje dziecko zaczęło jeść stałe pokarmy? O zmywarce. Takiej PRZEMYSŁOWEJ!
Jedzenie w ukryciu
Kiedyś w ukryciu jadałam vibovit – dzisiaj… CZEKOLADĘ.
DOBRNĘŁAŚ DO KOŃCA? SUPER! BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE KOLEJNA ZARWANA NOC NIE POSZŁA NA MARNĘ 🙂 JAK MYŚLISZ – TEN TEKST MÓGŁBY SIĘ KOMUŚ PRZYDAĆ? JEŚLI UWAŻASZ, ŻE TAK TO PROSZĘ CIĘ O:
- KOMENTARZ (NAJLEPIEJ MIŁY :D)
- LAJKA, SERDUSZKO TUDZIEŻ INNĄ MEGA SPONTANICZNĄ REAKCJĘ
- UDOSTĘPNIENIE
W TYM CELU ZAPRASZAM CIĘ NA MÓJ FANPAGE
AGNIESZKA,